Hej kochani!
Czy wiecie, że do większości drogerii wkroczyła nowa marka kosmetyczna? Soda Makeup lansuje kosmetyki kolorowe… a raczej bardzo kolorowe, bo takich odcieni nie znajdziecie nigdzie indziej! Czym wyróżniają sie te kosmetyki do makijażu? Czy warto je kupić? Zapraszam na recenzję.
SODA MAKEUP – opis marki
To bardzo kolorowe kosmetyki, które utrzymane są w słodkiej, cukierkowej i pastelowej szacie. przypominają koreańskie kosmetyki makijażowe dla nastolatek, co z resztą było głównym założeniem firmy – Soda wyjaśnia, że swoje produkty kieruje do młodych ludzi, którzy w dodatku nie boją sie wyjść poza konwencje. Soda to bowiem bardzo odważne kolory i nietypowe zestawienia. Tylko tu zajdziecie taką gamę kolorowych tuszów do rzęs, eye-linery w kolorach takich jak czerwony, kobaltowy czy czysty niebieski. Dzięki Soda Makeup możecie mieć na oku całą tęczę i w dodatku okrasić ją syrenim blaskiem!
SODA MAKEUP – jakie kosmetyki wybrałam?
No właśnie… najchętniej wzięłabym wszystko, bo cała kolekcja jest ciekawa i niepowtarzalna. Ale skoncentrowałam się na tych produktach, których nie znalazłabym nigdzie indziej, czyi takie, których nie ma w ofercie żadna inna marka kosmetyczna. Mianowicie:
- Żelowy róż do ust i policzków Lip&Cheek Gel
- Blush Fingers crossed
- Rozświetlacz La-La-Liquid Highlighter Queen’s gem”
- Pomadka Lip Crystal Coconut
- Dwustronny tusz do rzęs
SODA MAKEUP – recenzja kosmetyków
Słuchajcie… Muszę przyznać, że niektóre z tych produktów były totalnym rozczarowaniem, zwłaszcza tusz do rzęs, który nie dawał żadnego spektakularnego efektu. Jedna spiralka była mała, ale wcale nie pozwalała na precyzyjny makijaż, bo formuła nie była dopasowana do szczoteczki i rzęsy bardzo się sklejały, a duża, włochata spiralka to coś, czego niestety unikam i tym razem tylko potwierdziła się moja teoria na jej temat… to zdecydowanie nie to. Kolejną gafą jest pomadka z zatopionymi w niej połyskującymi drobinkami. Pomadka w założeniu powinna je zostawiać na ustach, ale zachowuje sie jak zwykła, żelowa szminka do ust – ot, po prostu zostawia lekki, satynowy blask i tyle. Dodam, że kosztuje oczywiście dużo więcej, niz żelowa pomadka.
Ale teraz przejdźmy do pozytywów. Na dobrą recenzję zasłużyły zdecydowanie rozświetlacz oraz róż do policzków. Dlaczego? Już wyjaśniam! Płynny rozświetlacz, zamknięty w buteleczce z zakraplaczem ma spora pojemność i 3 piękne odcienie, z których najbardziej nietypowy wydał mi się Queens gem, ponieważ ma lekko zgaszony, chłodny kolor nude. Jest to olejek, który na skórze nie jest jednak tłusty, lecz zostawia na niej delikatny, satynowy look. Pięknie opalizuje i jest idealny do makijażu dziennego. Doskonale się rozprowadza na policzku, na co z pewnością ma wpływ jego formuła. Ten suchy olejek jest wydajny, trwały i wystarczy na długo.
Najbardziej jestem zadowolona z pięknego różu, który jest wydany w cukierkowym, iście koreańskim opakowaniu, czyli w sztyfcie. Róż ma barwić nie tylko policzki, ale i usta i przyznaję, że spisuje się znakomicie w obu rolach! Nałożony na skórę daje efekt mokrych policzków – jest bardzo świeżo i tworzy młodzieńczą, tryskającą zdrowiem i energią cerę. Bardzo mocno wpisuje się w koreański styl makijażu. Takie policzki “noszą” właśnie Koreanki, wiec jesli szukacie tego mokrego efektu na piliczkach – ten róż da je wam w 100%! Ogólnie marka ma kilka perełek w ofercie, ale przyznam, że kosmetyki Soda należy wybierać z rozmysłem, gdyż nie wszyskie powalają na kolana. Znacie je? Testowałyście juz Soda Makeup? Koniecznie napiszcie o swoich wrażeniach!
Dodaj komentarz