Urlop zaplanowany dopiero na jesień, a letnie dni spędzane w biurze? To sytuacja dobrze znana wielu osobom. To jednak wcale nie oznacza, że bez wakacyjnej podróży do ciepłych krajów nie możemy cieszyć się piękną opalenizną. Jak sprawić, żeby współpracownicy dopytywali, gdzie tak wypoczęłaś, mimo że nie wzięłaś jeszcze ani dnia wolnego?
Jest przynajmniej kilka sposobów, które nadadzą skórze zdrowego i wypoczętego wyglądu. Naturalna opalenizna uzyskana w alternatywny sposób sprawi, że poczujemy się lepiej w upalne dni.
Delikatny peeling
Wypoczęta skóra to ta muśnięta słońcem i naturalnie wygładzona od ciepłego piasku. Nie mając możliwości odpoczynku na plaży, zawsze możemy postawić na lekki peeling w domu lub gabinecie. Jeszcze do niedawna zalecano ograniczanie zabiegów złuszczających w lecie. Dziś jednak dostępne są bezpieczne peelingi bogate w antyoksydanty, wzbogacone o filtry UV.
Serum rozświetlające
Skóra po udanym urlopie jest sprężysta i błyszcząca. Nieco blasku może dodać stosowanie serum z dużą ilością antyoksydantów, a w szczególności witaminy C. Ten składnik dyskretnie rozświetli skórę i poprawi jej kolory, jednocześnie ochraniając ją przed szkodliwymi czynnikami. Lepiej stawiać na naturalne rozświetlenie niż używać rozświetlacza w nadmiarze.
Dobry samoopalacz
Najbardziej charakterystyczna oznaka dobrego urlopu to oczywiście opalenizna. Naturalna, nieprzesadzona, ale mocno widoczna. Opaleniznę można poudawać inwestują w dobry samoopalacz, który łatwo się aplikuje, nie pozostawia zacieków i daje efekt zbrązowienia w bardzo naturalnym kolorze.
Matowy bronzer / ciemniejszy podkład
Letnie promienie słońca szczególnie dobrze uwidaczniają się na twarzy, dlatego ważny jest makijaż udający opaleniznę. Efekt wakacyjnego wypoczęcia musi być widać na twarzy. Matowy bronzer nada skórze delikatnego muśnięcia w tych miejscach, w których rzeczywiście cera najszybciej łapie słońce. Inwestycja w cieplejszy podkład aplikowany głównie na środkowe partie twarzy również pogłębi efekt opalenizny.
Dodaj komentarz